16.DZIEŃ SZÓSTY CZYLI PRZEDOSTATNI kontynuacja 5
OBECNOŚĆ PRAWDZIWEJ, ŻYWEJ KOBIETY WIDAĆ GOŁYM OKIEM - CHOĆBY PO SŁOŃCU ŚWIECĄCYM NA BIAŁO I PO WYSYPI KOBIECEGO PIĘKNA. WYSYPU MĘSKIEGO PIĘKNA JAKOŚ JESZCZE NIE WIDAĆ, GDYŻ BLOKUJE JE SWOJĄ ZAROZUMIAŁŚCIĄ. TEORETYCZNIE MA DO TEGO PRAWO, BO MA TZW, WOLNĄ WOLĘ, ALE JAKA TO WOLNA WOLA KIEDY JEST W NIEWOLI GŁUPOTY?
DOPUTY, DOPUKI MĘŻCZYZNA NIE POCZUJE SIĘ NA POWRÓT NIEŚMIERTELNY, MUSI UŚWIADOMIĆ SOBIE, ŻE JEST POD WPŁYWEM TZW, SZTANA. SZTAN TO NIC INNEGO JAK STWORZONA PRZEZ CHORY, LUDZKI UMYSŁ SZTUCZNA OSOBOWOŚĆ. JEST TWOREM RODZAJU NIJAKIEGO I ZA CAŁĄ ŚWIADOMOŚĆ MA INSTYNKT PRZETRWANIA. UMIE JEDYNIE BRAĆ I KRAŚĆ. NIE UMIE TWORZYĆ ŻYCIA, ANI GO POMNAŻĆ, UMIE NATOMIAST OBNIŻAĆ WIBRACJE, GDYŻ JEST PADLINOŻERCĄ. PRZEJAWIA SIĘ PRZEZ CIALO CZŁOWIEKA NA WIELE RÓŻNYCH SPOSOBÓW, GŁÓWNIE ZAROZUMIAŁOŚCIĄ I JEJ KONSEKWENCJAMI JAK OCENA I BYLEJAKOŚĆ, LĘKIEM PRZED ŚMIERCIĄ I NIEWIARĄ. JEST ŻRÓDŁEM SŁABEJ KONDYCJI CZŁOWIEKA. OPANOWANIE, ZNEUTRALIZOWANIE TYCH SZTUCZNYCH, NIEPOTRZENYCH KODÓW W CIELE JEST RÓWNOZNACZNE Z ODZYSKANIEM NIEŚMIERTELNOŚCI.
NIE OCZEKUJĘ OD MĘŻCZYZNY ŻEBY WIEDZIAŁ CO NAWYWIJAŁ W SWOIM STANIE BEZ ŚWIADOMOŚCI, NIE MA ZRESZTĄ TAKIEJ POTRZEBY. OCZEEKUJĘ JEDYNIE WIĘKSZEJ WYOBRAŻNI, KTÓRĄ BY OMIÓTŁ TO POBOJOWISKO.
BÓG JEST NA ZIEMI I TO NIE PODLEGA ŻADNEJ DYSKUSJI - TYLE ŻE LEKKO WCZORAJSZY I Z NIEDOLECZONYM KACEM.
MĘŻCZYZNO, NIE MÓW O MNIE - LASKA - CZY NAPRAWDĘ NIE MASZ DLA MNIE LEPSZEJ ROLI NIŻ LASKA DLA ZAMOTANEGO DZIADKA.
ZAROST NA TWARZY MĘŻCZYZNY JEST WYRAZEM JEGO SŁABOŚCI I LĘKU KTÓRY PRÓBOWAŁ UKRYĆ POD ZAROSTEM. ZAGUBIŁ SWOJĄ ZDOLNOŚĆ DO BYCIA ŁADNYM I OBRONY TEGO PIĘKNA. TO BRAK ODWAGI WYNIKAJĄCY Z BRAKU WIARY (ŚWIADOMOŚCI) SPOWODOWAŁ JEGO SZARĄ BYLEJAKOŚĆ.
NASZA CHORA MIŁOŚĆ DO KUNDELKÓW JEST ODBICIEM NASZEGO PODEJŚCIA DO WŁASNYCH SŁABOŚCI.
ZIEWANIE JEST NEUTRALIZOWANIEM NISKICH WIBRACJI - PRZY POMOCY KASZLU ANIHILUJEMY WIĘKSZE ZAKŁÓCENIA.
PAPIEŻ JAN PAWEŁ BYŁ TYM WYBRAŃCEM, WCIELENIEM CHRYSTUSA NA ZIEMI. JEGO ZADANIEM BYŁO OPANOWANIE I ZNEUTRALIZOWANIE MECHANIZMÓW KTÓRE WYWOŁUJĄ W MĘŻCZYŻNIE ZAROZUMIAŁOŚĆ I OCENĘ. NIE UDZWIGNĄŁ TEMATU. PO ŚMIERCI PAPIEŻA MĘSKIE EGO NADAL SKŁADA SIĘ Z ROZPROSZONYCH JA, JAK KONARY DRZEWA KTÓRYCH NIE MA KTO POŁĄCZYĆ Z KORZENIAMI. TRWA POSZUKIWANIE CIAŁA MĘŻCZYZNY O WYSTARCZAJĄCO SILNEJ PSYCHICE I POKORZE (MĄDROŚCI) BY STAŁ SIĘ NOWĄ ODSŁONĄ JANA PAWŁA. BEZ TEGO NIE MOŻEMY WRÓCIĆ DO ANTYMATERII.
MĘŻCZYZNO ROZMIENIŁEŚ SIĘ W TEJ PODRÓŻY NA DROBNE. TERAZ SIEDZISZ JAKO ZAKŁADNIK SWOJEJ WŁASNEJ IGNORANCJI PRÓBUJĄC DOWARTOŚCIOWAĆ SWOJE PEŁNE NIEPEWNOŚCI EGO - PÓŁPRAWDAMI I KŁAMSTWAMI. NIE TĘDY DROGA. DOPUTY, DOPÓKI SIĘ NIE SPIONIZUJESZ I NIE OSADZISZ W SOBIE SAMYM ŻRÓDŁA WSZYSTKIEGO, BĘDZIESZ TYLKO POZORANTEM, SMUTNYM I ZAKŁAMANYM DUPKIEM, KTÓRY SAM SIEBIE PRÓBUJE OSZUKAĆ UDAJĄC MĄDRALĘ I SIŁACZA. MNIE NIE OSZUKASZ. JA WIDZĘ I SŁYSZĘ RZECZY TAKIMI JAKIMI SĄ. NIE BOJĘ SIĘ PRAWDY I OD NIEJ NIE UCIEKAM.
TWÓJ STAN NIE BYŁBY TEORETYCZNIE TAKI STRASZNY BO W KOŃCU NIBY MASZ WOLNĄ WOLĘ I PRAWO DO POPEŁNIANIA BŁĘDÓW, ALE REALNIE RZECZ BIORĄC JEST BARDZO STRASZNY. JAKBY NIE PATRZYŁ TO TY I JA TO JEDNO, WIĘC KIEDY TY STAJESZ SIĘ NIEWOLNIKIEM WŁASNEJ IGNORANCJI TO I MNIE SKAZUJESZ NA PIEKŁO TKWIENIA W CHAOSIE I NIEZGODZIE. NIE MAM NIESTETY INNEGO WYJŚCIA JAK SPŁACAĆ TWÓJ DEBET W NIEBIE, CZEKAJĄC AŻ SIĘ OGARNIESZ. NIE SPRAWIA MI TO NAJMNIEJSZEJ PRZYJEMNOŚCI, ALE NIE POZOSTAWIŁEŚ MI INNEGO WYJŚCIA.
NIE DEMONIZUJMY MARIHUANY BO DAŁAM JĄ JAKO LEKARSTWO NA SCHIZOFRENIĘ I AGRESJĘ. POD JEJ WPŁYWEM ZWIĘKSZA SIE ZGODA I RÓWNOWAGA W CZŁOWIEKU. WIDZI WIĘCEJ I ROZUMIE WIĘCEJ. W CIELE PRZEJAWIA SIĘ TO RADOŚCIĄ CO JEST ZROZUMIAŁE I PRAWIDŁOWE. PRZYWIĄZYWANIE SIĘ DO TEGO STANU JEST NICZYM ZŁYM. PROBLEM POJAWIA SIĘ WTEDY KIEDY JEDNOSTKA MA CHORY, LENIWY EGOIZM, KTÓRY ZADOWALA SIĘ JEDYNIE BRANIEM I SYCENIEM, A NIEURUCHAMIA SIĘ I NIE POMNAŻA TEGO DARU.